Słyszeliście o kuchni kwiatowej? Nie? To świetnie się składa, bo mam zamiar przybliżyć wam dzisiaj jeden ze znalezionych w internecie przepisów.
Pamiętam, że zawsze wszyscy na podwórku zajadali kwiaty akacji, więc postanowiłam (po wcześniejszym upewnieniu się czy aby na pewno są jadalne) upichcić z nich coś dobrego. Co z tego wyszło (i czy w ogóle wyszło)?
Kwiatki nie mogą być zbierane z drzew rosnących blisko dróg/parkingów czy sztucznie nawożonych, więc wybrałam się do lasku, znalazłam kwitnącą jeszcze akację z niskimi gałęziami i zerwałam naręcze cudownie pachnącego kwiecia. Delikatnie umyłam je i wysuszyłam, po czym przeszłam do wykonywania ciasta.
Zachęcona przez piękne zdjęcia i dość łatwe wykonanie wybrałam przepis z bloga Green Morning: akacja w tempurze
A oto efekt:
Z reszty kwiatów postanowiłam zrobić syrop i muszę powiedzieć, że wyszedł przepyszny. Syropy kwiatowe to idealny dodatek do herbat, absolutny must have w moim domu.
A wy mieliście już jakieś doświadczenia z kuchnią kwiatową? Co o niej myślicie?
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ta notka. Słyszałam o tym, że są kwiaty jadalne aczkolwiek nigdy nie miałam okazji, żeby spróbować. Bardzo ładny wygląd bloga. Życzę sukcesów w blogowaniu! Będę zaglądała:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie poulciak.blogspot.com
Pierwszy raz słyszę o cieście z akacji! Super to wygląda, mam nadzieję, że i smakuje. Spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam --> http://hot-schot.blogspot.com
U mnie się akacji nie jadło, a ja sama jakoś sceptycznie podchodzę do tematu kwiatów jadalnych, ale jeśli mówisz, że dobre - muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Pierwszy raz spotykam się z kuchnią kwiatową, jestem jej ciekawa. Myślę że spróbuję przygotować syrop. Dziękuję za inspirację Męczygraszek!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dodałaś przepisu na syrop, z chęcią bym go zrobiła a nie chce mi się szukać w internecie :D
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
http://mswildhead.blogspot.com/
Pomysł wydaje się świetny! Przepis byłby spoko, czekam na niego w następnym poście.
OdpowiedzUsuńhttps://werablogerkaa.blogspot.com/ Zapraszam, dopiero zaczęłam. :)
U mnie też zawsze jadło się takie rzeczy, ale nie wpadłabym na pomysł, że można zrobić z tego smażoną przekąskę. Super pomysł!:)
OdpowiedzUsuńhttps://flawlessgold.blogspot.com
U mnie też zawsze jadło się takie rzeczy, ale nie wpadłabym na pomysł, że można zrobić z tego smażoną przekąskę. Super pomysł!:)
OdpowiedzUsuńhttps://flawlessgold.blogspot.com
Wow, ciekawie ;D
OdpowiedzUsuńZajrzysz?
efeel.wordpress.com
<< ZNANE BATONY W WERSJI FIT, 10 pomysłów na lemoniadę
Fajnie, że o tym napisałaś. Ja nigdy wcześniej nie słyszałam o kuchni kwiatowej.
OdpowiedzUsuńpaulan-official-blog.blogspot.com
nigdy wcześniej o tym nie słyszałam.. ale naprawdę świetny pomysł, lubię chrupiące przekąski.
OdpowiedzUsuńzostaję tu na dłużej!
frydrychm.blogspot.com
Świetne to! Kiedyś już słyszałam o takiej kuchni, ale Twój post mi ją przybliżył.
OdpowiedzUsuńlady-aria.blogspot.com
WOW! Chyba spróbuję :) Słyszałam o kuchni kwiatowej, ale akacja? To ona jest jadalna? Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa polecam sok z bzu. Jest mega przepyszny i zdrowy.
OdpowiedzUsuń