sobota, 4 czerwca 2016

Akacja na widelcu

 Słyszeliście o kuchni kwiatowej? Nie? To świetnie się składa, bo mam zamiar przybliżyć wam dzisiaj jeden ze znalezionych w internecie przepisów.
 Pamiętam, że zawsze wszyscy na podwórku zajadali kwiaty akacji, więc postanowiłam (po wcześniejszym upewnieniu się czy aby na pewno są jadalne) upichcić z nich coś dobrego. Co z tego wyszło (i czy w ogóle wyszło)?

 Kwiatki nie mogą być zbierane z drzew rosnących blisko dróg/parkingów czy sztucznie nawożonych, więc wybrałam się do lasku, znalazłam kwitnącą jeszcze akację z niskimi gałęziami i zerwałam naręcze cudownie pachnącego kwiecia. Delikatnie umyłam je i wysuszyłam, po czym przeszłam do wykonywania ciasta. 
 Zachęcona przez piękne zdjęcia i dość łatwe wykonanie wybrałam przepis z bloga Green Morning: akacja w tempurze
 A oto efekt:
  Jak ze smakiem? Dla mnie była to bardzo smaczna przekąska, słodkawa, lekko chrupiąca, zdecydowanie warta polecenia (nawet mimo poparzonych olejem rąk).
  Z reszty kwiatów postanowiłam zrobić syrop i muszę powiedzieć, że wyszedł przepyszny. Syropy kwiatowe to idealny dodatek do herbat, absolutny must have w moim domu.


A wy mieliście już jakieś doświadczenia z kuchnią kwiatową? Co o niej myślicie?

16 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ta notka. Słyszałam o tym, że są kwiaty jadalne aczkolwiek nigdy nie miałam okazji, żeby spróbować. Bardzo ładny wygląd bloga. Życzę sukcesów w blogowaniu! Będę zaglądała:)
    Zapraszam do mnie poulciak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz słyszę o cieście z akacji! Super to wygląda, mam nadzieję, że i smakuje. Spróbuję ;)

    Zapraszam --> http://hot-schot.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie się akacji nie jadło, a ja sama jakoś sceptycznie podchodzę do tematu kwiatów jadalnych, ale jeśli mówisz, że dobre - muszę spróbować :)
    ❤ blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz spotykam się z kuchnią kwiatową, jestem jej ciekawa. Myślę że spróbuję przygotować syrop. Dziękuję za inspirację Męczygraszek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie dodałaś przepisu na syrop, z chęcią bym go zrobiła a nie chce mi się szukać w internecie :D

    zapraszam :)
    http://mswildhead.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomysł wydaje się świetny! Przepis byłby spoko, czekam na niego w następnym poście.

    https://werablogerkaa.blogspot.com/ Zapraszam, dopiero zaczęłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też zawsze jadło się takie rzeczy, ale nie wpadłabym na pomysł, że można zrobić z tego smażoną przekąskę. Super pomysł!:)

    https://flawlessgold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie też zawsze jadło się takie rzeczy, ale nie wpadłabym na pomysł, że można zrobić z tego smażoną przekąskę. Super pomysł!:)

    https://flawlessgold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, ciekawie ;D
    Zajrzysz?

    efeel.wordpress.com

    << ZNANE BATONY W WERSJI FIT, 10 pomysłów na lemoniadę

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że o tym napisałaś. Ja nigdy wcześniej nie słyszałam o kuchni kwiatowej.
    paulan-official-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. nigdy wcześniej o tym nie słyszałam.. ale naprawdę świetny pomysł, lubię chrupiące przekąski.
    zostaję tu na dłużej!
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne to! Kiedyś już słyszałam o takiej kuchni, ale Twój post mi ją przybliżył.

    lady-aria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. WOW! Chyba spróbuję :) Słyszałam o kuchni kwiatowej, ale akacja? To ona jest jadalna? Muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja polecam sok z bzu. Jest mega przepyszny i zdrowy.

    OdpowiedzUsuń